Przez lata Bułgaria budowała swoją pozycję jako jeden z najtańszych kierunków wakacyjnych w Europie. Niskie ceny, coraz lepsza infrastruktura i brak masowej turystyki przyciągały miliony podróżnych nad Morze Czarne, w góry i do historycznych miast.
Teraz kraj stoi przed jedną z największych zmian gospodarczych ostatnich dekad, która może znacząco wpłynąć na sposób postrzegania Bułgarii przez turystów. Od 1 stycznia 2026 roku Bułgaria oficjalnie przyjmie euro.
Dla branży turystycznej to moment pełen nadziei, ale i obaw. Jedni liczą na wzrost zainteresowania ze strony turystów ze strefy euro, inni boją się utraty wizerunku „taniej destynacji”.
Dlaczego zmiana waluty ma tak duże znaczenie dla turystyki
Choć bułgarski lew od 1999 roku jest sztywno powiązany z euro, pełne przejście na wspólną walutę usuwa ostatnią barierę psychologiczną dla wielu podróżnych. Turyści ze strefy euro nie będą już musieli myśleć o wymianie pieniędzy ani przeliczaniu cen.
Dla osób planujących wakacje oznacza to prostsze porównywanie ofert z innymi popularnymi krajami, takimi jak Grecja, Hiszpania czy Chorwacja. To właśnie ten aspekt branża uważa za jeden z kluczowych.
Stały kurs i jasny harmonogram wprowadzania euro
Przejście na euro odbędzie się według jasno określonego kalendarza, który ma ograniczyć chaos i niepewność wśród mieszkańców oraz turystów. Kurs wymiany został ustalony na poziomie 1 euro = 1,95583 lewa.
- Od 1 do 31 stycznia 2026 roku zarówno lew, jak i euro będą prawnym środkiem płatniczym. W praktyce oznacza to możliwość płacenia gotówką w obu walutach.
- Od 1 lutego 2026 roku euro stanie się jedyną obowiązującą walutą w codziennych transakcjach.
Lewy będzie można jednak nadal wymieniać bezpłatnie w Bułgarskim Banku Narodowym bez ograniczeń czasowych. W bankach komercyjnych i wybranych placówkach pocztowych wymiana będzie darmowa do 30 czerwca 2026 roku, a później już za opłatą.
Korzyści, na które liczy branża turystyczna
Przedstawiciele sektora turystycznego podkreślają, że euro uprości planowanie podróży i zwiększy przejrzystość cen. Hotele, restauracje i biura podróży liczą na to, że jednolita waluta zachęci turystów do częstszych i dłuższych pobytów.
Szczególnie duże nadzieje wiązane są z rynkami takimi jak Niemcy, Francja czy Włochy, gdzie brak konieczności wymiany waluty może mieć realny wpływ na decyzje urlopowe.
Euro ma też zwiększyć zainteresowanie inwestorów zagranicznych, co w dłuższej perspektywie może przełożyć się na nowe hotele, modernizację kurortów i rozwój usług turystycznych.
Obawy o ceny i utratę wizerunku taniego kraju
Zmiana waluty niesie jednak ze sobą ryzyko, którego branża nie bagatelizuje. Największym problemem może okazać się sposób postrzegania cen po przeliczeniu na euro.
Nawet jeśli ceny zostaną przeliczone dokładnie według oficjalnego kursu, kwoty zapisane w euro mogą wydawać się wyższe zarówno turystom, jak i mieszkańcom. W popularnych kurortach istnieje też pokusa zaokrąglania cen w górę.
Bułgarskie władze zapowiadają ścisły nadzór oraz obowiązkowe podwójne oznaczanie cen w okresie przejściowym, aby zapobiec nieuzasadnionym podwyżkom.
Euro nie rozwiąże wszystkich problemów turystyki
Hotelarze i agencje turystyczne podkreślają, że sama zmiana waluty nie zagwarantuje nagłego napływu turystów. O atrakcyjności kraju nadal decydować będą jakość usług, dostępność pracowników, połączenia transportowe oraz skuteczna promocja.
Bułgaria już teraz konkuruje z sąsiadami, którzy od lat posługują się euro i mają ugruntowaną pozycję na rynku turystycznym. Dlatego euro jest postrzegane raczej jako element większej strategii, a nie cudowne rozwiązanie wszystkich problemów.
Długofalowy wpływ na pozycję Bułgarii w Europie
Połączenie członkostwa w Unii Europejskiej, uproszczonych zasad płatności i stopniowo poprawiającej się infrastruktury może z czasem wzmocnić pozycję Bułgarii na mapie europejskiej turystyki. Efekty tej zmiany nie będą jednak natychmiastowe.
Dla turystów z Polski euro w Bułgarii oznacza przede wszystkim łatwiejsze porównywanie kosztów i większą przewidywalność wydatków. Pytanie, czy krajowi uda się zachować reputację atrakcyjnej cenowo destynacji, pozostaje otwarte.
W praktyce dla wielu turystów zmiana ta nie będzie jednak rewolucją. Podczas mojej kilkudniowej wizyty w Bułgarii w październiku 2025 roku euro było powszechnie akceptowane w zdecydowanej większości miejsc turystycznych, zwłaszcza w hotelach, restauracjach, barach, sklepach z pamiątkami oraz punktach usługowych. W takich lokalizacjach obowiązywał uproszczony i łatwy do zapamiętania przelicznik wynoszący około 2 lewy za 1 euro, co sprawiało, że wielu zagranicznych gości w praktyce rezygnowało z korzystania z lokalnej waluty.