Niezwykły incydent na lotnisku w Rzymie doprowadził do poważnych komplikacji dla pasażerów Ryanair. Kot, który niezauważenie dostał się na pokład samolotu, spowodował aż dwudniowe opóźnienie lotu. Zwierzę ukryło się w przedziale elektrycznym, co wymusiło odwołanie rejsu i przeprowadzenie skomplikowanej operacji jego wydostania.
Nieoczekiwany pasażer wstrzymuje lot
Podczas procedury przedstartowej załoga usłyszała miauczenie dobiegające z wnętrza samolotu, co skłoniło obsługę do dokładnego sprawdzenia maszyny. Wkrótce odkryto, że w przedziale elektrycznym przed kokpitem ukrywa się kot.
Próby jego schwytania okazały się trudniejsze, niż się spodziewano. Zwierzę, wyraźnie przestraszone, przemieszczało się coraz głębiej w systemy elektryczne samolotu, co uniemożliwiło start maszyny.
Dwa dni opóźnienia i wysokie koszty dla linii lotniczej
Sytuacja wymagała interwencji techników, którzy rozmontowali część paneli w przedziale cargo, aby uzyskać lepszy dostęp do kota. Jednak ich działania nie przyniosły natychmiastowego rezultatu. Ostatecznie podjęto decyzję o pozostawieniu otwartych drzwi, co umożliwiło zwierzęciu samodzielne opuszczenie pokładu.
Cała operacja doprowadziła do dwudniowego uziemienia samolotu, co według ekspertów mogło kosztować Ryanair dziesiątki tysięcy funtów. Dopiero po dokładnym sprawdzeniu maszyny i upewnieniu się, że nie doszło do żadnych uszkodzeń, samolot został dopuszczony do lotu i ostatecznie wystartował do Niemiec.
Czy bezpieczeństwo lotu mogło być zagrożone?
Obecność kota w przedziale elektrycznym mogła stanowić poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa lotu. Eksperci wskazują, że zwierzę mogło uszkodzić kluczowe systemy elektryczne, co w powietrzu mogłoby doprowadzić do groźnej sytuacji.
W oficjalnym raporcie Ryanair podkreślono, że:
„Podczas rutynowej kontroli przed lotem załoga usłyszała odgłosy zwierzęcia. Po zidentyfikowaniu kota w przedziale elektrycznym podjęto próbę jego schwytania, lecz zwierzę przemieszczało się w głąb systemów samolotu, co uniemożliwiło natychmiastowy odlot.”
Jak kot dostał się na pokład?
Nie jest jasne, w jaki sposób zwierzę dostało się na pokład maszyny. Możliwe, że wszedł tam podczas wcześniejszych operacji załadunkowych lub przebywał na lotnisku i przypadkowo znalazł schronienie w samolocie.
To zdarzenie może skłonić lotniska do wzmocnienia procedur bezpieczeństwa, aby w przyszłości uniknąć podobnych sytuacji. Chociaż opóźnienie było uciążliwe dla pasażerów, historia ta z pewnością pozostanie jednym z najbardziej niezwykłych przypadków w lotnictwie komercyjnym.