Mniej znane destynacje podbijają wakacje 2025 – te alternatywy dla znanych miejsc zachwycają i są znacznie tańsze

Mniej znane destynacje, które zachwycają widokami, atmosferą i niskimi kosztami, stają się przebojem tegorocznych wakacji - coraz więcej osób wybiera je zamiast popularnych, drogich kurortów.

W dobie rosnących cen, zatłoczonych plaż i przesyconych turystów metropolii, coraz więcej podróżnych zaczyna doceniać mniej oczywiste, ale równie urokliwe zakątki świata. Trend "destination dupes" - czyli alternatywnych kierunków, które przypominają znane miejsca, ale są tańsze, spokojniejsze i bardziej autentyczne - zyskuje ogromną popularność. Zamiast tłoczyć się na Santorini czy w centrum Londynu, można odkrywać piękne miasteczka w Hiszpanii, zabytkowe dzielnice w Bułgarii czy rajskie plaże Albanii. Lato 2025 to czas dla tych, którzy szukają czegoś nowego - i nie przepłacają za nazwę.

Kalabria zachwyca tak samo jak Apulia, ale bez tłumów i w niższej cenie

Jeśli marzysz o wakacjach na południu Włoch, ale odstraszają Cię ceny i popularność Apulii, warto spojrzeć nieco dalej - do Kalabrii. Ten region, położony "na czubku włoskiego buta", oferuje spektakularne krajobrazy, klify, piaszczyste i kamieniste plaże oraz bogatą historię sięgającą VI wieku p.n.e.

Miejscowość Tropea, uznana za najpiękniejszą wioskę Włoch w 2021 roku, łączy bajeczne widoki z legendą - według przekazów została założona przez samego Herkulesa. Kalabria to także jaskinie Zungri, wyrzeźbione w piaskowcu i ukryte wśród naturalnych źródeł.

Altea w Hiszpanii to spokojniejsza i bardziej dostępna wersja Santorini

Santorini kusi bielonymi domkami, zachodami słońca i widokiem na morze, ale od lat zmaga się z przeludnieniem i nadmierną rozbudową. Rząd wprowadził nawet specjalny podatek dla pasażerów statków wycieczkowych, który latem wynosi równowartość ok. 87 PLN.

Tymczasem Altea, położona na Costa Blanca, oferuje podobny klimat - kręte brukowane uliczki, niebieskie kopuły kościołów i widoki zapierające dech w piersiach. Położona tuż obok Benidormu, stanowi świetną bazę wypadową i pozwala poczuć prawdziwą hiszpańską atmosferę bez tłoku i wysokich kosztów.

Plovdiv to bułgarska alternatywa dla Paryża czy Berlina - taniej i z duszą

Miasta z bogatą historią i sztuką zazwyczaj przyciągają tłumy, ale też oznaczają wysokie ceny. Plovdiv w Bułgarii, uznawane za najstarsze miasto Europy, łączy dziedzictwo z dostępnością. Ruiny rzymskiego teatru, średniowieczne kamienice i mozaikowe uliczki tworzą klimat, który przypomina europejskie stolice - ale bez korków i wyśrubowanych stawek za nocleg.

Od stycznia 2025 roku Bułgaria należy do strefy Schengen, co ułatwia podróżowanie, zwłaszcza dla posiadaczy paszportów unijnych. Plovdiv już teraz przyciąga miłośników kultury i sztuki - miasto było dwukrotnie Europejską Stolicą Kultury.

Liverpool to lepszy wybór niż zatłoczona i droga metropolia

Jedno z najbardziej niedocenianych miast w Europie zyskuje nową sławę jako alternatywa dla wielkomiejskich kierunków. Liverpool oferuje bogate życie kulturalne, historię, architekturę i muzykę - to właśnie tutaj grali The Beatles w słynnym Cavern Club. Miasto posiada też największą liczbę muzeów i galerii poza stolicą.

Pod względem cen również wypada korzystnie. Dwudniowy pobyt w hotelu trzygwiazdkowym można zorganizować za około 835 PLN (przy założeniu pobytu dla dwóch osób). W porównaniu do większych miast to wyjątkowo atrakcyjna opcja dla miłośników kultury i miejskich przygód.

Chiang Dao w Tajlandii to spokojna alternatywa dla Phuket

Gdy Phuket przyciąga tłumy turystów, Chiang Dao w północnej Tajlandii oferuje ciszę, naturę i duchowość. Znane jako "Miasto Gwiazd" ze względu na swoje wysokie szczyty, sięgające ponad 2 100 m n.p.m., jest miejscem sprzyjającym kontemplacji i odpoczynkowi.

Główną atrakcją są jaskinie z buddyjskimi świątyniami oraz Wat Tham Pha Plong - świątynia położona w dżungli, do której prowadzą schody z buddyjskimi sentencjami. W pobliskim parku narodowym Pha Daeng znajdują się też gorące źródła i wodospady. To idealne miejsce dla tych, którzy pragną odpocząć z dala od turystycznych tłumów.

Perth w Australii zamiast Sydney - równie pięknie, ale taniej i ciszej

Podczas gdy Sydney bywa zatłoczone i kosztowne, Perth oferuje wszystko, czego można oczekiwać od australijskich wakacji - piękne plaże, sztukę, przyrodę i lokalne smaki. Co więcej, jest to jedyne miasto w Australii z bezpośrednim połączeniem lotniczym z Europy.

Cottesloe Beach może śmiało konkurować z Bondi, a w okolicznych parkach narodowych - takich jak Nambung - można podziwiać formacje skalne sięgające pół miliona lat. Liczba wyszukiwań lotów do Perth wzrosła o ponad 100%, co potwierdza rosnące zainteresowanie tą destynacją.

Vlorë w Albanii to nadmorski raj tańszy niż Split w Chorwacji

Położona nad Morzem Jońskim, Vlorë oferuje czyste plaże, imponujące góry w tle i śródziemnomorski klimat - ale bez cen, jakie znamy z popularnych chorwackich kurortów. Tutejsza kuchnia inspirowana jest smakami Grecji i Włoch, a ceny są niezwykle konkurencyjne.

Przykład? Kolacja dla dwóch osób w lokalnej restauracji potrafi kosztować zaledwie 25 PLN. Całodniowy budżet wakacyjny na osobę wynosi tu około 360 PLN, co czyni Albanię jednym z najtańszych, a zarazem najbardziej zjawiskowych kierunków tego lata.

Curaçao zamiast St. Martin - karaibski klimat bez tłumu i z własnym stylem

W regionie Karaibów wiele osób szuka czegoś innego niż tylko zatłoczonych plaż. Wyspa Curaçao, należąca do Holandii, to kolorowe kolonialne miasteczka, idealne warunki do nurkowania i przyjazna atmosfera. Można tu zobaczyć niesamowite rafy koralowe, jaskinie i słynny port Handelskade z pastelowymi budynkami z XVIII wieku.

To idealna alternatywa dla bardziej komercyjnych wysp - nadal zachwycająco piękna, ale bardziej autentyczna i często mniej kosztowna.

Back To Top