Dla tak wielkiego miłośnika motoryzacji jakiem jestem to muzeum to prawdziwy raj. Na naprawdę dużej powierzchni wystawienniczej, stoją stare, lecz pięknie wypolerowane i błyszczące lakierem i chromami samochody znanych jak i mniej znanych marek, tramwaje, autobusy, wagony kolejowe i lokomotywy, traktory, wozy strażackie, motocykle i rowery, ponad 250 modeli kolekcja statków i okrętów wojennych, a nawet wózki dziecięce.
Każdy z pojazdów ma swoją historię, na tabliczkach informacyjnych oprócz danych technicznych można też przeczytać kto, kiedy i za ile kupił dany pojazd a nawet gdzie go używał.
Chyba nie wiele muzeów motoryzacji może pochwalić się oryginalnymi pojazdami z końca XIX stulecia. Przypominające nieco dorożki Benz i Daimler z 1885 i 1898 roku są prawdziwymi prekursorami tego, co nazywano pojazdami bez zaprzęgowymi a w latach późniejszych samochodami.
Można zobaczyć też samochody z okresu II Wojny Światowej, typowymi przykładami pojazdów z tamtych lat są modele Morrisa - Minor i Sallon produkowane w latach 1948-53. W tamtych czasach model Sallon mogli sobie pozwolić nieliczni gdyż kosztował on wtedy 672 funty.
Vanguard wykorzystywany do przewozu królewskich sił zbrojnych czy Tryumph to mało znane marki z lat 50. Austin A30, nazywany siódemką z 1955 roku, produkowany był w ogromnej jak na tamte czasy ilości - 222 tysięcy sztuk.
Muzeum ma też sporą kolekcje aut z lat 70. Miedzy innymi Ford Cortina z 1970, Jaguar E z 1975 czy też Rover SC z 1974. Można też zobaczyć pojazdy policyjne z lat 60. - 80.: Jaguara MK2 (jeden z najszybszych ówczesnych aut), Forda Taunusa czy też Forda Escorta.
Niestety dzień to za mało, aby dokładnie przyjrzeć się wszystkim eksponatom, dlatego planując kolejną wyprawę na Ben Nevis na pewno zarezerwuje jeden dzień na powrót do muzeum.