4.08.2009 (wtorek): Cinque Terre oznacza dosłownie „pięć wiosek” (obecnie „terre” znaczy ląd, w średniowieczu wioska), w skład których wchodzą niewielkie miasteczka: Riomaggiore, Manarola, Corniglia, Vernazza i Monterosso. Zastanawiałem się, dlaczego o tak pięknym miejscu nie piszą biura turystyczne, wyszukujące przecież wielu atrakcji dla turystów. Teraz już wiem: bez żadnej reklamy, turystów i tak jest mnóstwo, a o znalezieniu miejsca noclegowego już pisałem. Do Cinque Terre najlepiej dojechać pociągiem i wysiąść w jednym z końcowych miasteczek.
{jumi[*1]}
My wysiedliśmy na dworcu w Riomaggiore, najdalej wysuniętej miejscowości od Levanto, by przez cały dzień iść w stronę miejsca zakwaterowania. Przejazd pociągiem też stanowi atrakcję, bo jedziesz większość, dość długiej trasy, w tunelu. Stacja kolejowa w Riomaggiore jest również wydrążona w skale. Po wyjściu należy wykupić bilet wstępu do parku i dalej można już zwiedzać. Turyści, którzy nie mają czasu, a mają pieniądze (czytaj: głównie Niemcy) wykupują rejs statkiem wzdłuż wybrzeża. Uważam to za błąd, gdyż wielu rzeczy się nie zobaczy, a miejsce jest naprawdę „warte zachodu”. Park narodowy to strome wybrzeże, wzdłuż którego biegnie malownicza piesza ścieżka. Pierwsza część ścieżki, między Riomaggiore, a Manarolą to tzw. „ścieżka zakochanych”. Jest to najprostszy odcinek do przebycia, gdyż dróżka jest prosta, betonowa, z ogrodzeniem. Na ogrodzeniu można zobaczyć mnóstwo kłódek- każda z nich symbolizuję zakochaną parę. Jest też specjalna ławeczka dla zakochanych. Przejście wzdłuż całego wybrzeża Parku Narodowego Cinque Terre, podzielone jest na odcinki dla pieszych między miejscowościami o których wspominałem. Polecam jednak przejść całą ścieżkę i poświęcić cały dzień na poznawanie uroków przyrody i ludzkiej kultury. Najtrudniejszy, bo najdłuższy i najmniej zagospodarowany, jest odcinek między Vernazza i Monterosso, jednak i tam warto się przejść. Można oczywiście skończyć swoją wędrówkę w każdych mijanych miejscowościach, gdyż znajdują się tam stacje kolejowe, skąd odjeżdżają pociągi do większych miast. W czasie wędrówki spotkaliśmy grupę Australijczyków, którzy mówili, że przyroda tutaj jest ładniejsza niż u nich. Zdziwiło mnie to trochę, bo wiem, że Australia ma wiele cudów natury. To chyba jest tak, że często nie docenia się miejsca, w którym się mieszka. Zwiedzanie parku jest bardzo przyjemne, bo choć trasa jest długa i doskwiera nam upał, to całe przemęczenie mija, gdy kąpiesz się na jednej z wielu wspaniałych plaż lub urokliwych zatokach. Po takiej kąpieli człowiek nabiera sił od nowa. Wzdłuż ścieżki rosną też winorośla uprawiane na skalistych zboczach. Winogron prosto z drzewa smakuje wyśmienicie (zerwaliśmy za zgodą właściciela, który akurat był w pobliżu). Po całodziennej wędrówce wracamy pociągiem do Levanto. Idziemy od razu spać, bo ogólne zmęczenie jednak jest, poza tym wiem, że kolejny dzień będzie wyjątkowo dla mnie trudny. Zdjęcia z Cinque Terre: http://globmania.pl/galeria?func=viewalbum&aid=187

Samochodem przez Europę. Część 1.
- Szczegóły
- Autor: Paweł
Spis treści
Strona 2 z 2