Praga- perła Europy

Autorem relacji i zdjęć jest:

W Pradze byłem kilka razy i zawsze z chęcią je odwiedzam, jeżeli tylko mam okazję. Ostatnio byłem w niej miesiąc temu, tj 29 maja 2012 roku. Miasto najlepiej zwiedzać pieszo, gdyż najciekawsze miejsca znajdują się dość blisko, a własny samochód to chyba najgorsze rozwiązanie (nie licząc samego dojazdu). Warto wiedzieć, że Praga jest dość droga i trzeba liczyć się ze sporymi wydatkami, jeśli wybieramy się tam na dłuższy pobyt czy na zakupy. Dlatego najlepiej nocować poza Pragą a w samym mieście nastawić się na zwiedzanie i zakup pamiątek. Jeśli jednak zdecydujecie się na pobyt w samej Pradze to najtańsze zakupy zrobicie w supermarkecie Billa w pobliżu Obecni dum (ten zabytek wszyscy znają, więc z dotarciem nie będziecie mieć problemu), a najtańszy i dobry obiad zjecie w pobliżu straganów między rynkiem Starego Miasta a Vaclavske namesti (zielono malowany duży bar z napisami w wielu językach, w tym polskim). Nastawiając się na zwiedzanie i wchodzenie do obiektów musicie kupić jeden bilet, który upoważnia do wejść do najciekawszych miejsc w Pradze (choć nie wszystkich). Zwiedzanie polecam zacząć od zamku na Hradczanach i katedry Św. Wita, kierując się w dół, przez most Karola, do Starego Miasta.

Opis wszystkich zabytków w tej relacji byłby nieporozumieniem, więc tylko wymienię te najciekawsze: muzeum miniatur, Loreta (warto obejrzeć największy skarb, jakim jest diamentowa monstrancja), lampy gazowe w drodze na zamek, zamek na Hradczanach i oglądanie o 12:00 zmiany warty prezydenckiej (najlepiej ustawić się przy drugim przęśle po lewej stronie od wejścia na zamek z kierunku północnego, gdyż wtedy jest najlepszy widok i można zrobić najlepsze zdjęcia- w innych miejscach będziemy widzieli plecy wartowników, lub będzie nam przeszkadzać ogrodzenie, pozostałe miejsca są wyłączone dla turystów; trzeba jednak pamiętać, by sobie wcześniej zająć miejsce, bo później jest bardzo tłoczno), katedra Św. Wita (bez biletu można wejść do środka, chociaż nie wszędzie, ale i tak dobrze widać ogrom przedsięwzięcia), most Karola (zwróćcie uwagę na rzeźby- przy jednej jest wytarty od rąk metal, gdyż dotykając go, podobno spełnia się marzenie, na Moście Karola są też malarze, lalkarze i zespoły muzyczne lub/i soliści, a także najdroższe w całej Pradze pamiątki), rynek Starego Miasta wraz ze wspaniałymi zabytkami wokół niego i na nim w tym średniowieczny zegar (pokazujący planety, Słońce i Księżyc krążące wokół Ziemi, gdyż stworzono go jeszcze przed dokonaniem Kopernika, czyli gdy jeszcze uważano, że cały świat kręci się wokół Ziemi; o równych godzinach powyżej zegara kręcą się figurki z różnymi świętymi), niezbyt udany pomnik Jana Husa- czeskiego reformatora spalonego na stosie, kościół Matki Bożej przed Tynem, dom Storacha.

Kierując się na północ warto obejrzeć dzielnicę żydowską Jozefov, w której znajdują się synagogi udostępnione zwiedzającym i dom, w którym mieszkał Franz Kafka- najbardziej znany w świecie czeski Żyd piszący po niemiecku. Na koniec wycieczki polecam kierować się w stronę Vaclavskich namesti i Obecni dum. Oczywiście zabytków w Pradze jest tak dużo, że można by tam siedzieć przez tydzień i codziennie zwiedzać coś innego. Ja wymieniłem te, do których warto zajrzeć mając jeden długi dzień na zwiedzanie (chociażby pobieżnie). Będąc w Pradze koniecznie zaopatrzcie się w dobrą mapę i przewodnik, a jeśli jesteście w grupie to musicie uważać by się nie pogubić. Problemem jest bardzo duża ilość ludzi (głównie turystów) na ulicach i zgubienie się jest tu czymś bardzo częstym. Będąc nawet blisko siebie możemy się nie zauważyć nawzajem, gdyż ludzie otaczają nas z wszystkich stron. Dlatego Pragę polecam zwiedzać wiosną lub jesienią, gdy ludzi jest nieco mniej, poza tym można wyczuć odpowiedni nastrój- Franz Kafka pisał, że „Praga mgły wymaga”. Aby lepiej poznać Czechów i Pragę polecam przeczytać książkę z gatunku reportażu polskiego redaktora Mariusza Szczygła pt.: „Gottland”, za którą dostał w 2009 roku Europejską Nagrodę Literacką. Naprawdę warto ją przeczytać na przykład przygotowując się do wycieczki. A później popijając piwko w pijalni „U Fleku”  pomyślcie, czy nie warto tu ponownie zajrzeć.

Back To Top