Moja wycieczka organizowana była ze szkoły. Miejscem,do którego wyjechałam do Hiszpanii było Lloret De Mar. Jazda autobusem trwała bardzo długo bo ponad 30 godzin, więc była to moja pierwsza tak daleka podróż.Wcześniej za granicą byłam jedynie w Niemczech,także dużo krócej,bo autobusem byłam na miejscu już po ok. 9 godzinach.
Jadąc do Lloret nie wiedziałam dokładnie co będę tam robić. Pogłoski chodziły,że będziemy się m.in. uczyć j.polskiego,matematyki, ze wględu na to,że jestem maturzystką,a do matury zostało już niewiele czasu.W efekcie jednak mieliśmy tylko jedne zajęcia z języka polskiego.Do hiszpani jechałam rzecz jasna przez Francję. Nie zapomnę nigdy tych pięknych widoków gór oraz bujnej zieleni i pięknych drzew. Przede wszystkim jest tam,dzięki temu państwo to nabiera uroku jeszcze bardziej. Przejdę jednak do sedna. Ogólnie w autobusie warunki były średnie, miałam bardzo mało miejsca,ale w sumie jak to w każdym autobusie. Podróżą byłam zmęczona, nie było możliwości dobrze się wyspać,ale wszystko odpłaciły mi piękne widoki. Do Lloret De Mar dojechałam szczęśliwa i podekscytowana,że w końcu tu jestem.
Pierwszą taką atrakcją rzucającą się w oczy były palmy,które nie są spotykane w Polsce może prócz paru wyjątków:) Wyjazd mój trwał tydzień wliczając w to jazdę autokarem.W pierwszym dniu pobytu tam poszłam nad morze z moją grupą. Mieliśmy niedaleko. Kilka minut spacerkiem i byliśmy na miejscu. Byłam zaskoczona tym,że jest tam sporo Polaków,a jeszcze bardziej tym,że ludzie mieszkający tam mówią po polsku:) Świadczy to o tym, że dużo turystów przyjeżdzających tam jest właśnie z Polski. Nad morze szliśmy wąskimi uliczkami,gdzie samochody raczej nie jeździły.Tak jak w Niemczech popularne są rowery tak tam jest mnóstwo skuterów.
Lloret De Mar jest miastem niewielkim posiadającym ok. 30 tysięcy mieszkańców.Pomimo to wybudowane tam jest ok. 200 hoteli tak więc czasem trudno znaleźć jakiekolwiek budynki mieszkalne,bo w oczy rzucają się same hotele. Dzień pierwszy szybko się tam skończył,bo dojechaliśmy dosyć późno.W drugim dniu po śniadaniu poszliśmy z naszą pilotką do kilka hoteli zobaczyć jaki jest tam standard i porównać go do standardu polskiego.
{jumi[*1]}
Na pewno różni się on,ponieważ hotele posiadające u nas 4**** są dużo lepsze niż tam,ale to nie miało w tym momencie żadnego znaczenia. Po obiedzie poszliśmy znów nad morze i spędziliśmy trochę czasu na plaży.Było bajecznie,co chwilę przypływała nowa fala, zafascynowało mnie to.Potem mieliśmy czas wolny,każdy poszedł w swoją stronę i robił co chciał tzn głównie było to kupowanie jakichś pamiątek w sklepach.W kolejnym dniu wybraliśmy się do Barcelony. Z Lloret De Mar do Barcelony jechaliśmy jakąś godzinę.Widziałam stadion, niestety tylko z zewnątrz,ponieważ trwał trening i nie było możliwości wejść do środka.W Barcelonie byliśmy m.in. w Ogrodzie Gaudiego.Cudne widoki i na pewno wart jest obejrzenia. Dostaliśmy czas wolny i znów przeznaczony był on na jakieś zakupy.W ostatnim dniu w Lloret poszliśmy na taki z lekka pozytywnie męczący spacer. Męczący dlatego,ponieważ szliśmy po górach schodkami,nie każdy był na tyle odważny,więc kilka osób zostało na dole.Osoby te,na prawdę mają czego żałować. Spacerując tak doszliśmy wysoko,fascynującem widokiem było morze z góry.W samych górach były normalne uliczki oraz rezydencje jakichś bogatych rodzin. Okolica była spokojna co również bardzo mi się podobało. Na dół zeszliśmy pełni wrażeń i emocji:)Zostały nam ostatnie chwile pobytu tam,ponieważ od razu po obiedzie mieliśmy już wyjeżdzać, każdy chciał wykorzystać ten moment,więc jeszcze na parę minut na plażę,gdzie każdy zrobił sobie zdjęcia z pięknymi widokami. Cieszę się,że zostały mi wspomnienia w postaci zdjęć i czuję,że jeszcze tam wrócę bo na 100% warto.To co tam zobaczymy nikt nam nie odbierze:) Wyjechaliśmy naładowani energią, każdy kupił też do domu jakieś wino. Na granicy z Francją stanęliśmy jeszcze w supermarkecie,gdzie każdy mógł zrobić jakieś zakupy na podróż i przyznam,że było tam tanio. Ceny w Lloret porównywalne są do cen w Polsce i jest tam dużo taniej. Podróż upłynęła dobrze pomimo tego,że zgubiliśmy się troszkę we Francji:) ale w sumie to dobrze, bo mogłam tam pobyć dłużej i napawać się tym widokiem szczególnie, że była wówczas noc więc każdy może sobie wyobrazić jak tam było:)Wyprawę tą wspominam bardzo mile i na pewno będę zachęcać każdego, aby tam się właśnie wybrać:)