Podróże Wyprawy Afryka Egipt Rejs po Nilu
Rejs po Nilu
Kraj: Egipt Autor: Walczak    Dodano: 22.02.2010

Od dawna marzyliśmy z mężem od wizycie w kraju faraonów, Sfinksa i raf koralowych. Kilka lat temu w końcu podjęliśmy to wyzwanie :) Nie była to jednak "szkoła przetrwania" lecz rejs luksusowym statkiem po Nilu. Jak do tej pory była to jedna z naszych najprzyjemniejszych wycieczek, choć potem jeszcze kilkakrotnie odwiedziliśmy ten kraj. Obecnie jest to "luksus" prawie dla każdego, na który naprawdę warto się skusić!!!

Różne są sposoby poznawania innych krajów - ich kultur, ludzi, smakołyków i zabytków. Z reguły raczej wybieraliśmy te prostsze z dróg; jednak Egipt pierwszy raz chcieliśmy poznać luksusowo czyli z pokładu jednego z ponad 250 statków pływających po Nilu. Na wycieczkę wybraliśmy się z biurem Alfa Star - i musimy przyznać, że było warto.

Pierwsze dwa dni spędziliśmy w bardzo sympatycznym hotelu Aida Verdi w Hurgadzie. Po odpoczynku autokarem wraz z innymi turystami w konwoju ( tak, tak bezpieczeństwo ponad wszystko) zostaliśmy dowiezieni do Luksoru. Rozciągający się nad brzegami Nilu Luksor jest miastem tętniącym życiem z ponad 150 000 mieszkańców. Jednak nas bardziej zainteresowała historia tego miejsca. Pierwsze wrażenie powalające. Moglibyśmy tam krążyć długo podziwiając Świątynię w Luksorze poświęconą bogowi Amonowi. Jest ona klasycznym przyładem archtektury z czasów faraonów. Przez długie wieki była ona przysypana warstwami piasku, aż do 1881r. Najbardziej chyba spodobała mi się tzw. Aleja Sfinksów prowadząca do wejściai wspaniała kolumnada.

Potem udaliśmy się do Karnaku , aby nacieszyć nasze oczy Świątynią Amona. Był to główny bóg Egiptu w czasach Nowego Państwa. Imponujący posąg Ramzesa II; Sala Hypostylowa, wielki kamienny Skarabeusz - którego kilkakrotne obejście ma zagwarantować powodzenie i szczęście - do tej pory są w naszej pamięci. Karnak wznoszono około 1300 lat i zajmował on terytorium 40 hektarów. Po prostu ogrom! Następnie udaliśmy się do Teb; do słynnej Doliny Królów. W upale - gdyż podróżowaliśmy w lipcu - chodziliśmy wzdłuż wapiennych skał, które miały zapewnić wieczny; spokojny odpoczynek dawnym władcom tego potężnego imperium. Ale los bywa przewrotny; a chciwość ludzka nieograniczona i niestety większość z tych grobowców została splądrowana. Najsłynniejszy odkryty w 1922r przez Cartera grobowiec Tutenhamona zawierał na szczęście wspaniałe skarby; które mogliśmy potem podziwiać w Muzeum w Kairze. W Dolinie odkryto 62 groby, nie wszystkie jednak są warte zobaczenia. W Tebach znajduje się także wspaniała Świątynia Hatszepsut - jedynej kobiety, która została faraonem. Widok przywartej do stromego urwiska świątyni robi niesamowite wrażenie. Choć za życia była potężna i wszechwładna po śmierci starano się wymazać jej imię z kart historii. To smutne... Na szczeście archeolodzy nie dopuścili do tego.

Po tych wrażeniach zmęczeniu udaliśmy się na statek. I tu czekała nas miła niespodzianka. Statki pływające po Nilu są różne - i czasami trzeba mieć szczęście, aby trafić na właściwy. My trafiliśmy. Wspaniały, pięknie i komfortowo wyposażony był przez 4 dni naszym domem. Płynąc nim zawinęliśmy do Edfu. Tam podziwialiśmy Świątynię Horusa i wspaniałe, ogromne pylony.Świątynia ta, również przez prawie 2000 lat leżała zagrzebana pod warstwami pyłu i piasku. Można w niej podziwiać figury Horusa, dziedziniec kolumnowy i dwie sale hypostylowe. Potem udaliśmy się w kierunku Kom Ombo. W czasie rejsu bawiliśmy się uczestnicząc w Galabija Party- oczywiście tańcząc we wcześniej zakupionych galabijach - czyli długich, do samej ziemi koszulach. Dla turystów są one często ozdabiane i robione z gorszego gatunkowo materiału. W Kom Ombo - zamieszkanym przez Nubijczyków wysiedlonych wcześniej z terenów zalanych wodami Jeziora Nasera- podziwialiśmy świątynię poświęconą bogowi Sobkowi. Przybierał on postać krokodyla; dlatego też można tam zobaczyć kilka zmumifikowanych gadów. Stamtąd udaliśmy się do Asuanu; gdzie niestety musieliśmy opuścić nasz statek. Asuan leżący poniżej pierwszj katarakty Nilu zachwycił nas swoim sukiem - czyli targiem-, pobliską Wyspą Elefantyną a także wspaniałym Ogrodem (Wyspą) Kitchenera; na której mogliśmy zachwycać się setkami egzotycznych roślin, przywiezionych w to miejsce z całego świata. Ja znalazłam tam coś jeszcze - jako wielbicielka twórczości Agathy Christie z tęsknotą wpatrywałam się w bryłę hotelu Old Cataract, w którym to autorka napisała część swojej bardzo znanej powieści " Śmierć na Nilu". Z Asuanu pociągiem udaliśmy się do Kairu. Jest to ogromna aglomeracja; pełna tubylców i turystów. Dla nas Eurpejczyków chyba największym zaskoczeniem był zwyczaj nie kończenia budowania domów . Dzięki temu Egipcjanie unikają płacenia podatków. Jednak miasto robi przez to dziwne i przygnębiające wrażenie. Jest w nim tyle zabytków, że nie zdołam wymienić wszystkich. Oczywiście widzieliśmy Muzeum Egipskie, ze wspaniałymi eksponatami ( galerią Tutenhamona), portretami Fajumskimi; byliśmy na targu wokół Chan al Chalili, zobaczyliśmy Cytadelę - siedzibę władców Egiptu przez ponad 700 lat. Mieliśmy też okazję zobaczyć jedno z dziwniejszych miejsc w Kairze i Egipcie - cmentarz, na którym mieszkają najbiedniejsi mieszkańcy Kairu. Prowadzą tam oni normalne życie; choć turyści nie powinni raczej się zapuszczać w te okolice. Cóż jednak była by warta wizyta w Egipcie bez zobaczenia Gizy wraz z piramidami i Sfinksem. Przed prawie 5000 lat temu Giza stała się królewskim cmentarzem. Władcy wznieśli tam trzy zespoły piramid służące za grobowce. Obecnie najpopularniejsze to : Mykerinosa, Chefrena i Chufu. No i Sfinks obok nich. Był on strażnikiem nekropolii o ciele lwa; nazywany przez Arabów Abu al - Hol czyli " ojciec strachu". Turyści jednak wcale, a wcale się go nie boją :) Wręcz przeciwnie bez zdjęcia ze Sfinksem nie ruszą się w drogę powrotną z Egiptu. Więc my także uwieczniliśmy go na naszych zdjęciach i szczęśliwi wróciliśmy do Hurgady, aby odpocząć jeszcze trochę kąpiąc się w pięknych wodach Morza Czerwonego.

Czas spędzaliśmy też na paleniu shishy; delektowaniu się lokalnymi specjalnościami kuchni, piciu bardzo słodkiej jak ulepek kawy i herbaty.  Ten wyjazd cały czas mamy w pamięci... i kusi nas wciąż, aby jeszcze raz powrócić w te miejsca.

Kiedy jechać

My wybraliśmy lipiec, ale to nie był najlepszy wybór jeśli macie zamiar zwiedzać, a nie tylko leżeć przy hotelowym basenie. Najlepiej jechać w marcu i kwietniu oraz listopadzie, grudniu.

Cło i wizy

Odwiedzający Egipt muszą mieć paszport ważny prze 6 miesięcy licząc od planowanej wizyty, oraz wizę turystyczną , którą kupuje się od ręki na lotniskach w Kairze, Hurgadzie

Pieniądze

Walutą Egiptu jest funt egipski. Nie ma problemu z wymianą dolarów, Euro czy innej waluty na funt. Przelicznik z reguły jest bardzo podobny wszędzie. Funt egipski dzieli się na 100 piastrów. Zawsze lepiej jest mieć przy sobie mniejsze nominały bo banknoty 100 funtowe trudno czasem rozmienić.

Ludzie

Uśmiechnięci, uprzejmi, zapraszający do sklepów, kawiarni. Jednocześnie często nachalni- proszący o bakszysz. Taki kraj, takie zwyczaje. Należy je potraktować z przymrużeniem oka...

Tradycje i obyczaje

Egipcjanie często mówią Isszallach - czyli jak Bóg zechce. I naprawdę często mają takie podejście do wielu spraw zdając się całkowicie na los i wolę Najwyższego. Sami nie wpływają często na bieg zdarzeń. Może troszkę z lenistwa :)

Bezpieczeństwo

Mimo liczebności i gęstości zaludnienia Egipt jest w miarę bezpiecznym krajem. Najczęściej zdarzają się tu kradzieże, rzadziej większe przestępstwa. Samotne turystki powinny ubierać się bardzo skromnie ( chyba, że są przy hotelowym basenie ) :)

Pogoda

Upał, upał i jeszcze raz upał. W zasadzie wyróżniamy dwie pory roku : gorącą i ciepłą. Latem temperatury dochodzą do 50 - 60 stopni. Dni deszczowych jest bardzo mało.

Kuchnia

Egipcjanie kochają jeść. Współczesne posiłki składają się z takiej ilości dań, na jaką stać gospodarza. Ktoś będący na diecie niech się nie wybiera w tamtym kierunku :) Egipcjanie zajadają się słodyczami, ciastka ociekają miodem a herbata to istny ulepek. W czasie Ramadanu oczywiście Egipcjanie od wschodu do zachodu słońca praktycznie odmawiają sobie wszystkiego. Za to wieczorem odrabiają to z nawiązką :)Oprócz herbat popularne są też napoje ziołowe.

Zdrowie

Pewnie każdy będący w Egipcie lub wybierający się tam słyszał o tzw. zemście faraona. Bardzo ładna nazwa w porównaniu do tego w czym się przejawia. Ból brzucha to ten najmniejszy z problemów. Jednak picie przegotowanej wody; nie jedzenie zbyt dużej ilości surowizny, spożywanie posiłków tylko w sprawdzonych miejscach, sporadyczne :) spożycie alkoholu może nas tego ustrzec. A w razie kłopotów świetny jest nasz Nifuroksazyd. Na miejscu też w każdej aptece można kupić ich specyfik na ten problem.

Wydarzenia

W marcu w kościele koptyjskim jest Święto Zwiastowania. W kwietniu Międzynarodowe Wyścigi Wielbłądów. W maju mona podziwiać wyścigi pływackie po Nilu. W lipcu Egipcjanie obchodzą Dzień Rewolucji. We wrześniu świętuje się Festiwal Nilu.

Zakupy

Jak w każdym afrykańskim kraju należy się targować. Choć w Egipcie należy się bardzo przyłożyć :)
Musisz się zalogować, aby dodać komentarz, zarejestruj się jeśli jeszcze nie masz konta

busy
 
Ocena użytkowników: / 5
SłabyŚwietny 

Walczak

Walczak jest z nami od: Sobota, 13 Luty 2010.


Zobacz fotki z wyprawy

Ostatnie zdjęcia

Ostatnie albumy

Co się działo

128 miesięcy temu
LAW ocenił/a zdjęcie użytkownika Bozia
LAW ocenił/a zdjęcie użytkownika Bozia
LAW ocenił/a zdjęcie użytkownika Bozia
 
Facebook API keys need to be provided to have Facebook connect work