W Krainie Indian Lakota

Autorem relacji i zdjęć jest:

Do Południowej Dakoty wjechałem od zachodu, czyli od stanu Wyoming. Black Hills lub w języku Indian Paha Sapa, czyli Czarne Wzgórza, na których znajdują się Mt. Rushmore i Crazy Horse są blisko stanowej granicy, więc pierwszą rzeczą była wycieczka w te rejony i zwiedzenie ich. Wzgórza te są dla Siouxów (Lakotów) miejscem świętym. Są to więc tereny magiczne, które trzeba koniecznie zobaczyć będąc w Stanach Zjednoczonych. Warto też poznać krótką historię tych ziem. Na wzgórzach Black Hills wojownicy rozmawiali z Wielkim Duchem oczekując wizji. Biali, którzy tu dotarli, początkowo dali te tereny Indianom pod swoją administrację, jednak gdy odkryto tu  złoto traktat zerwano, a na ziemie te zaczęli napływać poszukiwacze tego kruszcu, a wraz z nimi cała otoczka. Była to jedna z ostatnich „gorączek złota” na terenie USA. To również tutaj odbyły się historyczne bitwy Indian z białymi. Przytoczę w skrócie kilka z nich. Siouxowie Lakota z Dakoty Południowej i z Montany próbowali bronić się przed białymi najeźdźcami i stoczyli kilka potyczek z wojskami amerykańskimi. Najbardziej znana to bitwa nad Little Bighorn w 1876 roku, w której zginął legendarny generał Custer. Pod wpływem przeważających sił wroga, Indianie przekroczyli na pewien czas granicę Kanady, jednak później powrócili do rezerwatu znajdującego się na terenie Południowej Dakoty. Siedzący Byk- charyzmatyczny przywódca Indian został uznany przez rząd w Waszyngtonie za bardzo niebezpiecznego i w 1890 roku wojsko zmasakrowało około 300 nieuzbrojonych Indian pod Wounded Knee. Od tego czasu Indianie byli w defensywie, a ich liczebność gwałtownie zmalała. Konflikt między rządem USA a Indianami nie został rozwiązany do dzisiaj. W 1980 roku Sąd Najwyższy USA nakazał rządowi wypłacić Siouxom rekompensatę za nielegalne zajęcie Black Hills w kwocie 105000000$, jednak Indianie odrzucili to rozwiązanie. Zawiązali natomiast komitet mający oddawać wzgórza poszczególnym plemionom. Niestety konflikty wewnątrzplemienne powodują brak porozumienia i ciągłą walkę o te tereny.

Znając po krótce historię i symbolikę tych ziem nie ma się co dziwić, że Mount Rushmore zwany też Świątynią Demokracji razi Indian i powoduje ich ciągłą niechęć do rządu federalnego. Ale może kilka słów o tej budowli. Niektórzy uważają, że jest to jeden z ważniejszych symboli USA. Są to wyrzeźbione w skale głowy czterech prezydentów: George`a Washingtona, Thomasa Jeffersona, Abrahama Lincolna i Theodore`a Roosevelta. Idea wykucia tego pomnika powstała w 1923 roku w głowach rzeźbiarza Gutzona Borgluma i historyka Doane Robinsona. Prace rozpoczęto w roku 1927 pod nadzorem Gutzona Borgluma, a dzieło ukończono w 1941 roku (w tym samym roku zmarł Borglum). Koszt budowy to 993000$ (ówczesnych), a ilość materiału, który usunięto to 500000 ton skały. Skały te są z granitu, czyli są bardzo twarde, pracy było więc mnóstwo. Pomnik jest na wysokości 1724 m n.p.m., a powierzchnia płaszczyzny wynosi 37161m². Każda z głów ma 18 metrów wysokości (od podbródka do czubka głowy), oczy mają średnicę ponad 3 metrów.

Pod pomnik przychodzi oczywiście wielu turystów, a przy wejściu są sklepy z pamiątkami, restauracja. Przy tarasie prowadzącym pod wzgórze jest też tablica upamiętniająca pracowników zatrudnionych przy budowie dzieła. Są także kolumny, na których zawieszone są flagi wszystkich stanów USA. Wejście na ten teren jest oczywiście płatne- około 10$ (dokładnie nie pamiętam). Gdy nacieszymy się już widokiem prezydentów, warto wybrać się do pobliskiego miejsca, gdzie powstaje jeszcze większa budowla, również wykuwana w skale, ale tym razem na cześć indiańskiego wojownika i bohatera- Szalonego Konia (Crazy Horse). Wejście kosztuje chyba też 10$, ale mile widziane są dodatkowe datki na ukończenie dzieła.

Pomysł utworzenia tego dzieła powstał w roku 1939 w głowie wodza Siouxów Stojącego Niedźwiedzia. Crazy Horse Memorial ma powstać jako przeciwwaga dla Mount Rushmore. W budowie tej najwspanialszymi zgłoskami zapisał się Polak, Korczak Ziółkowski, który jako rzeźbiarz wygrał wcześniej konkurs w Nowym Jorku. Wówczas to Stojący Niedźwiedź zwrócił się do niego z prośbą o wyrzeźbienie tego pomnika. Nasz rodak po chwili wahania zgodził się w końcu na podjęcie tego wyzwania. Prace rozpoczął w 1948 roku, a poświęcenia dokonało pięciu członków plemienia, którzy wzięli udział w bitwie pod Little Bighorn. Szalony Koń, którego pomnik ma powstać, był wodzem Siouxów Ogala, który wygrał w walce z przeważającymi siłami wojsk federalnych pod dowództwem gen. George`a Crooka nad rzeką Rosebud. Następnie kierował on atakiem w potyczce po Little Bighorn, o której wcześniej pisałem. Korczak poświęcił swojemu dziełu całe życie (do swojej śmierci w 1982 roku) i wszystkie pieniądze (około 4000000 $), a prace kontynuują jego żona, dzieci i wnuki. Na pomnik nie przeznaczono ani centa z funduszy federalnych, choć dwukrotnie proponowano Polakowi dotację w wysokości 10000000 $. Indianie i Polak nie chcieli tych pieniędzy, gdyż rząd zrywał już traktaty z Siouxami, więc jakakolwiek współpraca z ludźmi, którzy już tyle wyrządzili krzywd nie ma sensu. Środki finansowe pozyskiwane są wyłącznie z datków i biletów wstępu na teren zarządzany przez Indian. Nie ma się co dziwić, że prace się przedłużają. Jeśli jeszcze do tego dodamy ogrom przedsięwzięcia to zrozumiemy, dlaczego prace jeszcze trwają, a wykonana jest tylko niewielka część rzeźby. Obecnie wykonana jest jedynie głowa wielkiego Indianina oraz zarys rzeźby. Wysokość twarzy liczy 27 metrów, a cały pomnik będzie liczył 195 metrów długości i 172 metry wysokości. Jest więc dużo większy od Mount Rushmore.

 

Back To Top