Autostopem na Woodstock

Autorem relacji i zdjęć jest:

O 14 po południu nastąpił czas na wyruszenie w drogę. Grzesiek zaprosił mnie i Łotysza do swojego domu w Białej Podlaskiej, więc postanowiliśmy podzielić się na pary autostopowiczów: ja i Grzesiek jako drużyna numer 1 i Rychard z Gumkiem- numer 2. Gumek też pochodził z Białej Podlaskiej, w dodatku mówił po angielsku, więc to był sprawiedliwy podział.

{jumi[*1]}

Zostawiliśmy ich na drodzę i ruszyliśmy dalej, żeby oni piersi złapali stopa, ponieważ wiadomo, że dwóch chłopaków będzie miało trudniej niż dziewczyna z chłopakiem. Owszem, oni złapali stopa i minęli nas lecz niedługo wyprzedziliśmy ich naszą pierwszą podwózką. W końcu podróż Kostrzyn nad Odrą – Biała Podlaska / Łotwa chłopakom zajęła 2 dni (Rychard jednak wrócił po drodze na Łotwę). My natomiast osiągneliśmy cel o ósmej rano następnego dnia. Podwoziła nas niezliczona liczba samochodów, łapaliśmy stopa i jechaliśmy przez całą noc, Łódź, Radom, Mińśk Mazowiecki, łapaliśmy stopa w środku miasta (pomyślnie!), kilka razy szukaliśmy miejsca na nocleg lecz rezygnowaliśmy. Ja miałam ochotę się poddać 25 km od Białej, bo już nie mogłam wytrzymać bez snu, ale mój dzielny towarzysz podtrzymywał mnie na duchu.

Nareszcie dotarliśmy do przytulnego domu, brudni i zmęczeni. Zostaliśmy poczęstowani poranną kawą i śniadaniem, wzieliśmy wymarzony prysznić i spaliśmy aż do wieczora.

Następny tydzień spędzony w Białej Podlaskiej okazał się jedną z najlepszych decyzji kiedykolwiek podjętych. Miałam okazję jeszcze lepiej poznać mojego przyjaciela-towarzysza-gospodarza Grzesia, gdzie w końcu narodziło się nowe uczucie – zauroczenie i później miłość.

Najważniejszymi cechami każdej podróży powinny być zaufanie, niewykluczanie ewentualności, przygoda, spontaniczność, niezależność od pieniędzy i chęć poznawania ludzi. Większość ludzi jest gotowa nam pomóc, jeśli podarujemy im swoją uwagę, uśmiech i odrobinę optymizmu.

Back To Top