Podróże Wyprawy Europa Hiszpania Madrycka corrida- Plaza de Toros de Las Ventas
Madrycka corrida- Plaza de Toros de Las Ventas
Kraj: Hiszpania Autor: pawlito    Dodano: 24.05.2010

Być w Hiszpanii i nie widzieć corridy to tak jak być w Paryżu i nie widzieć wieży Eiffla. Zapraszam do przeczytania mojej relacji z corridy w sercu tego sportu.

Wyjeżdżając gdzieś za granicę, zawsze staram się zobaczyć coś, czego nigdzie indziej nie zobaczę i co jest typowe tylko dla danego kraju. Myślę, że wówczas poznaje się duch narodu, w którym przebywam. Wyjeżdżając do Hiszpanii nie mogłem więc pominąć tak typowej dla mieszkańców Hiszpanii corridy- narodowego sportu, sztuki, a może także tańca?

Prawie wszyscy wiedzą, że taniec pasodoble ma wiele wspólnego z tym sportem, a ruchy matadora przypominają ruchy tancerza. Najlepszym miejscem na poznanie tego przedstawienia jest samo serce corridy, a więc główna arena stolicy- Plaza de Toros de Las Ventas. Arena ta zbudowana została w stylu neomudejar, pozostającego pod wpływem kultury arabskiej i chrześcijańskiej w roku 1929 (na zegarze, który widać na moich zdjęciach jest data 1930- dlaczego? nie wiem). Jest to jedna z największych aren, a byki i matadorzy, którzy na niej występują są z najwyższej półki. Widownia jest również bardzo wymagająca.

Ale zacznijmy od początku. Bilety najlepiej kupić trochę wcześniej (ja to zrobiłem do południa) w kasach, które są przy arenie. Miejsce jest dość istotne, bo: jest tam część zacieniona (lepsza) i nasłoneczniona (ciężko wytrzymać w madryckim słońcu). Ponadto ważny jest rząd- najlepszy jest ten przy którym jest przejście, gdyż jest więcej miejsca na nogi. W innych rzędach dla dorosłego mężczyzny jest trochę ciasno. Choć miałem dobre miejsce to i tak na nadmiar przestrzeni nie narzekałem i to nie tylko ja, ale także moja siostra, która jest drobniejsza. Warto o tym wcześniej wiedzieć- chociaż nie ma też co przywiązywać do tego większej wagi. Następna rzecz to to na czym się siedzi. Płacąc za bilet mamy zarezerwowane miejsce, ale pod pupą jest beton. Oczywiście na korytarzach i arenie krążą osoby (almohadillas), które wypożyczają miękkie poduszki (chyba po 1 euro). Nie polecam brać swojej poduszki, bo wyglądałoby to śmiesznie, ale….jak masz taką małą to weź. Można też zrobić jak większość widowni- usiąść na czymkolwiek: gazecie, bluzie itp. Przydaje się także wachlarz. Ten możesz kupić na straganie przed wejściem. Na terenie areny (budynku) znajduje się oryginalna restauracja- udekorowana wypchanymi byczymi łbami i rogami. Życie mieszkańców i kibiców odbywa się jednak w pubach wokół areny- warto tam zajrzeć i poczuć „klimat”.

Początek corridy odbywa się po południu, najczęściej o 17:00 i – co jest ewenementem u Hiszpanów- rozpoczyna się punktualnie. Każda walka przebiega według ściśle ustalonych reguł. Bierze w niej udział zazwyczaj trzech matadorów (espada) z cuadrillas (drużynami), a na każdego z nich przypadają dwa byki. Łącznie zabija się więc sześć byków. Zanim rozpocznie się przedstawienie dobywa się parada (paseillo)- trzeba uzyskać zgodę przewodniczącego walki zasiadającego na loży (miałem to szczęście, że byłem zaraz pod nią). Podjeżdża wówczas dwóch jeźdźców (alguacilillos), a za nimi wspomnieni matadorzy i ich drużyny, czyli: banderilleros- wbijający w kark byka haczykowate groty zwane banderilla, pikadorzy dosiadający konie ze swoją piką mający na celu wykonać pierwszy cios w kark, a także pomocnicy z różowymi kapami zwani peones. Dodatkowo są muły z ludzką obsadą (mayoral), która ściąga zabite byki z areny oraz porządkowi, czyszczący arenę z krwi pozostałej po byku. Wszyscy kłaniają się przed lożą honorową (ja czułem jakby wszyscy kłaniali się przede mną ;), a następnie rozpoczyna się corrida. Całość uświetnia wspaniała muzyka orkiestry zasiadającej w wydzielonym sektorze na trybunach.

Każda walka dzieli się na trzy części (tercios): w pierwszej peones absorbują uwagę byka różowymi kapami po to, by matador mógł określić charakter zwierzęcia. Następnie pojawiają się na koniach pikadorzy, którzy ranią byka powodując jego osłabienie, ale także rozjuszenie. Kolejnymi aktorami są banderilleros, którzy wbijają w kark haczykowate groty (banderillas) otoczone materiałem (np. w kolorze hiszpańskiej flagi). Ostatnia część zwana częścią śmierci (tercjo de muerte) to popis matadorów, zwanych też espadą (matar=zabijać, espada=szpada) lub torreadorem (toros, torre=byk). Część ta jest zwieńczeniem całego przedstawienia, a torreador jest głównym aktorem. Na koniec podawane są wyniki. Publiczność oczywiście może wyrażać swoje uznanie lub wygwizdać nieudaczników. Do wyrażania swoich opinii służą chustki- najczęściej białe. Chustkami porozumiewa się także przewodniczący corridy kierując jej przebiegiem. Najczęściej widać białą chustkę oznaczającą: sygnał do rozpoczęcia parady (wspominałem już, że to podobno jedyna rzecz w Hiszpanii odbywająca się o czasie), wprowadzenia byka na arenę, zmiany tercjo (części przedstawienia), zagrania avisos, czyli sygnału na trąbkach przypominających, że kończy się czas 15 minut przeznaczony na zabicie byka oraz ceremonii nagrodzenia za sukces na arenie. Chusta czerwona oznacza wezwanie do wbicia czarnych banderilla w grzbiet tchórzliwego byka. Chusta zielona nakazuje fizyczne usunięcie byka z areny. Niebieska, która jest bardzo rzadko pokazywana oznacza, że byk był bardzo odważny i należy go pośmiertnie przeciągnąć wokół areny. Najrzadziej używaną chustą jest pomarańczowa, która daruje życie zwierzęciu.

Kilka słów o bohaterach przedstawienia:

byki- są to byki specjalnej rasy, charakteryzujące się wzmożoną agresywnością, większymi rogami itp. Hodowane specjalnie na corridę. Muszą one spełniać wszystkie oficjalne normy, które dotyczą wieku, rodowodu, stanu zdrowia i wielkości. Byki na arenie Plaza de Toros de Las Ventas są tymi największymi i najniebezpieczniejszymi. Waga byka to około 500 kg. Najbardziej odważne byki hoduje się w górach Galapagar blisko Madrytu.

matadorzy- to najczęściej wiejscy chłopcy, którzy przez wiele lat pracowali na tym aby dojść do tytułu matadora. Zanim staną się matadorami przechodzą kolejne stopnie wtajemniczenia: jako peones, banderilleros. Mają oni na sobie trajes de luce (stroje ze światła), które wykonywane są ręcznie przez nielicznych już krawców, a osiągające cenę ok. 2000 $. Strój taki robi się kilka miesięcy, a materiał, z którego go robią to jedwab z wyszywanym złotem i cekinami. Są to główni aktorzy przedstawienia i to oni są obiektem podziwu i westchnień.

banderilleros- według mnie to oni najwięcej ryzykują, gdyż stają oko w oko z bykiem z dwoma krótkimi pikami, które wbijają w kark rozjuszonego byka. Nie mają czerwonej chusty, którą mogą odwrócić uwagę zwierzęcia tak jak robią to matadorzy. Prawdą jest jednak, że matadorzy byli też banderillos, czyli ich umiejętności są najwyższe.

pikadorzy (pikadores)- to świetni jeźdźcy, którzy muszą sobie poradzić zarówno z koniem jak i bykiem. Muszą siedzieć mocno w siodle, bo wbijając pikę w mięśnie byka poddany jest dużym naciskom. Każdy matador ma jednego pikadora, ale organizatorzy muszą zapewnić dwóch rezerwowych. Konie na których siedzą mają ciężkie osłony chroniące przed uderzeniem byka oraz opaski na oczach dzięki czemu koń nie wykonuje nieprzewidzianych ruchów i nie boi się tak uderzeń byka bo go nie widzi- jak w naszej reklamie piwa, gdzie góral przeprowadza konia z zasłoniętymi oczami przez palący się las.

Jeśli chodzi o corridę jest to sport, który budzi wielkie kontrowersje wśród społeczności międzynarodowej, a nawet wśród samych Hiszpanów. Trzeba jednak pamiętać, że tradycje tego sportu sięgają wieków. Ja sam uważam, że zabijanie byków na arenie jest bardziej humanitarne niż zabijanie ich na przykład w rzeźniach. Co dzieje się w rzeźniach przy naszych domostwach nie wiemy, bo o tym się nie mówi, natomiast o corridzie mówi cały świat i ludzie są zbulwersowani. Na arenie byk może przynajmniej zaprezentować swoje walory. Nie oznacza to oczywiście, że nie jest mi ich żal, bo żal mi jest tak naprawdę każdego żywego stworzenia, ale jeśli już jest przeznaczone na zabicie to jest to chyba lepsza forma zabójstwa. Corridy nie polecam ludziom bardzo wrażliwym, a tych, którzy chcą zobaczyć jak to wygląda zapraszam do mojej galerii.

Kiedy jechać

Trzeba czytać harmonogram imprez- zazwyczaj niedziele

Cło i wizy

Kraj UE

Pieniądze

1 Euro= 100 cents

Ludzie

Bardzo mili i otwarci

Bezpieczeństwo

Bezpiecznie

Dojazd

Do Madrytu samolotem, samochodem, autokarem, ...

Komunikacja lokalna

Najlepiej wysiąść metrem na stację Plaza de Toros de Las Ventas

Sprzęt fotograficzny

Warto mieć

Co warto wiedzieć

O tym w tekście

Co warto zabrać

Weź poduszkę, wachlarz, coś do picia, białą chustkę

Koszt wyjazdu

Ja za 30 euro miałem bardzo przyzwoite miejsce, jedne z lepszych. Oczywiście kupione w kasie, a nie u koników, którzy mają wyższe ceny
Musisz się zalogować, aby dodać komentarz, zarejestruj się jeśli jeszcze nie masz konta

busy
 
Ocena użytkowników: / 3
SłabyŚwietny 

pawlito

pawlito jest z nami od: Poniedziałek, 22 Luty 2010.

Zobacz inne relacje tego podróżnika


Zobacz fotki z wyprawy

Ostatnie zdjęcia

Ostatnie albumy

Co się działo

128 miesięcy temu
LAW ocenił/a zdjęcie użytkownika Bozia
LAW ocenił/a zdjęcie użytkownika Bozia
LAW ocenił/a zdjęcie użytkownika Bozia
 
Facebook API keys need to be provided to have Facebook connect work