New York- stolica świata |
Kraj: Stany Zjednoczone Autor: pawlito Dodano: 14.07.2010 | |
![]() Nowy Jork to miasto, o którym słyszał każdy i chyba każdy, kto w nim był ma o nim inne zdanie. Przeczytajcie jak ja chłonąłem atmosferę tego niezwykłego miasta.
Zanim przybyłem do Nowego Jorku posłuchałem rady, aby zatrzymać się na noc nie w samym mieście, lecz w pobliżu. Dobrym miejscem jest Linden- miasteczko położone w sąsiednim stanie New Jersey mające dobre połączenie z Nowym Jorkiem koleją, będące także oazą dla wielu Polaków, którzy postanowili poszukać lepszej przyszłości za oceanem. Samo miasteczko niczym szczególnym się nie wyróżnia, ale ważne jest, że ma bazę noclegową za dużo niższe pieniądze niż w Nowym Jorku. Zatrzymałem się tam w motelu Swan (Łabądż), który posiada dość dobre warunki noclegowe oraz dobrze zaopatrzony bufet. Do Nowego Jorku wyruszyłem o świcie z bratem, siostrą, szwagrem i szwagierką. Bilety kupiliśmy w automacie, wsiedliśmy do pociągu i heja! na podbój „Big Apple” (Wielkiego Jabłka). Tak, Nowy Jork nazywany jest często „Big Apple”. Jest to związane z czasami, gdy wielką popularnością cieszyły się wyścigi konne (lata 20-te XXwieku), a reporter sportowy gazety „Morning Telegrach” usłyszał, że stajenni w Nowym Orleanie nazywają nowojorskie tory „Big Apple” i nadał tytuł swojej kolumnie „Around Big Apple”. Po dziesięciu latach muzycy jazzowi, głównie z Harlemu, zaczęli nazywać nowojorskie City „Big Apple” i tak zostało do dzisiaj. Niektórzy tłumaczą tą nazwę tym, że Nowy Jork jest jak jabłko, które kusi podobnie jak w raju Adama i Ewę. Jeszcze inni uważają, że nazwa wzięła się od dziwek, na które wołano tu Jabłuszka. Jakkolwiek by nie było, do dziś Nowy Jork nazywa się też Wielkim Jabłkiem. Kolejne kroki kierujemy na Times Square- serce Nowego Jorku z olbrzymią ilością reklam. Prawie wszystkie reklamy to neony, które robią niesamowite wrażenie i znajdują się prawie wszędzie- sięgają wysoko nad poziom ulicy i trzeba głowę wysoko podnosić by je ogarnąć. Piękne, dynamicznie zmieniające się w różnych kolorach reklamy, wiadomości, indeksy giełdowe. Obok znajduje się miejsce rekrutacji do wojska oraz co chwila radiowóz z uzbrojonymi policjantami i policjantkami. Bez problemu można sobie z nimi cyknąć zdjęcie. Wskakujemy do słynnego nowojorskiego metra a tam impreza: muzycy z Jamajki (rozpoznałem po fladze i ich symbolach) grają reggae. Dosłownie kilkanaście metrów od ruchu ulicznego nagle jakbym się znalazł w innym kraju. Bębenki i inne ciekawe instrumenty w rękach artystów z Karaibów. Wsiadamy do wagonika jadącego do South Ferry- ostatniej stacji metra na Dolnym Manhattanie (Battery Park), skąd odpływają promy m.in. na pobliskie wyspy (w tym na Wyspę Ellisa i Wyspę Wolności na której znajduje się Statua Wolności). Trzeba pamiętać, że ta stacja ma krótki peron i można wysiąść z metra tylko z pierwszych wagoników- a wagoniki nie są ze sobą połączone. Wysiadamy na Dolnym Manhattanie. Tam same atrakcje m.in. „żywa Statua Wolności” z którą możesz zrobić sobie zdjęcie. Wchodzimy na darmowy prom płynący po Zatoce Nowojorskiej, skąd spoglądamy na Statuę Wolności i drapacze chmur Dolnego Manhattanu- widok jest niezapomniany. Na rzece East River słynny Most Brooklyński łączący dzielnicę Brooklyn z Manhattanem- kolejne dzieło sztuki. Po rejsie wracamy do portu promowego skąd udajemy się w stronę Wall Street- słynnej dzielnicy maklerów. Szybko odnajdujemy symbol giełdy- byka wykonanego z brązu przez Arturo di Modicy przy którym znajduje się kolejka osób chcących sobie zrobić zdjęcie. Wokół znane z TV budynki giełdy nowojorskiej i słynny Federal Hall. Kilka przecznic dalej i jesteśmy w Strefie Zero- miejscu znanym z lotniczych ataków terrorystycznych w 2001 roku. W miejscu gdzie znajdowały się wcześniej dwie bliźniacze wieże World Trade Center, będące wówczas najwyższymi budynkami NY, obecnie jest plac wielki budowy. Wokół liczne pamiątki po tamtych wydarzeniach- m.in. tablica upamiętniająca strażaków, którzy zginęli w czasie ratowania ludzi. Można też kupić od ulicznych sprzedawców zdjęcia w formie albumów, które wykonano w tamtym czasie. Będąc w takim miejscu, człowiek czuje się cząstką historii. Następnie idziemy wzdłuż najsłynniejszej nowojorskiej ulicy: Broadway-u. Kolejnym naszym celem jest wizyta w polskiej części miasta- czyli Greenpoint, leżącym w dzielnicy Queen. Tak się jednak złożyło, że coś pomyliliśmy i wysiedliśmy wcześniej- w Brooklynie. Szwagier mówi, że nie ma sensu czekać na kolejne połączenie i dojdziemy na pieszo. Idziemy- ulice puste, tylko od czasu do czasu siedzący na schodach murzyni. Im dalej tym mniej pewnie się czujemy- sami czarni. Tylko my jedyni biali. Dobrze, że jest widno. Jesteśmy chyba dość rzadkim zjawiskiem w tej dzielnicy, bo po chwili ktoś się pyta skąd jesteśmy. Po odpowiedzi, że jesteśmy z Polski na szczęście nie ma agresywnej reakcji. Choć tłumów nie ma to czujemy na sobie wzrok wszystkich, którzy są na ulicy lub siedzą przed schodami. I to otoczenie: wszystkie okna w mieszkaniach zakratowane, brak jakiejkolwiek komunikacji czy przystanku, żadnej taksówki, żadnego radiowozu. Szwagierce już pomału puszczają nerwy- chce jak najszybciej stąd wyjść. My już teraz zresztą też- przeszliśmy już kilka kilometrów a tak naprawdę nie wiemy gdzie jesteśmy. Wreszcie sklep- właściwie to tylko napis. Pukamy do drzwi, otwiera się małe okienko i pytanie: czego chcemy? Coś tam zamówiliśmy i chcemy się dowiedzieć jak dojść do Greenpoint lub najbliższej stacji metra lub autobusu. Odpowiedź- Greenpoint jest w tamtym kierunku, ale do zmierzchu nie zdążycie na nogach, musiacie iść jeszcze kilka kilometrów i tam będzie metro. Idziemy więc zgodnie ze wskazówkami. Po chwili wchodzimy do nowej dzielnicy- napisy na szyldach w języku hebrajskim, na ulicach wszyscy w pejsach w odświętnych strojach, ale wszystkie okna w domach nadal zakratowane. Jakaś biedna żydowska dzielnica. Myślałem, że Żydzi są tylko bogaci, a okazuje się, że niekoniecznie. Chcemy spytać o drogę, ale reakcja jest odmowna. Co w ogóle tu robimy i dlaczego ich pytamy? Nic nam nie powiedzieli. Po chwili zdajemy sobie sprawę, że jest sobota i dla nich to dzień wolny, nie wolno im nic robić, nawet nie chcieli rozmawiać. Nikogo oprócz nas nie było bez pejsów. Dzielnica była zamieszkiwana przez samych ortodoksyjnych Żydów. Idziemy więc dalej „na wyczucie”, zgodnie ze wcześniejszymi wskazówkami. Wreszcie widzimy zabudowania, na których jest stacja metra. Większość stacji jest pod ziemią i oznaczenia nie są duże- najczęściej schodki w dół z poręczą, na których widnieje napis „subway”. Na szczęście tym razem cała konstrukcja była nad powierzchnią i była widoczna z daleka- odprężenie. Powiem szczerze, że przez cały ten czas nie zrobiłem żadnego zdjęcia- z wrażenia. Jak wcześniej cykałem aparatem cały czas to z tych dwóch dzielnic nie mam żadnej fotki. Teraz żałuję, ale z drugiej strony: może tak było bezpieczniej? Wsiadamy do metra (stacja też była niczego sobie) i jedziemy w stronę Manhattanu. Teraz uważam, że to nasze zgubienie, było jednym z ciekawszych punktów mojej wycieczki po Nowym Jorku. Miasto jest naprawdę światem w pigułce. Z jednej strony drapacze chmur, największa światowa giełda, siedziby największych światowych firm, olbrzymie bogactwo, mnóstwo policji, z drugiej: bieda, strach przed przestępczością, mozaika kultur i narodów, dzielnice do których nawet policja nie zagląda. To Nowy Jork- stolica świata. Miasto, do którego powinien pojechać każdy. Zapraszam do mojej galerii: http://globmania.pl/galeria?func=viewalbum&aid=239![]() Kiedy jechaćCały rok ![]() Cło i wizyObowiązuje wiza do USA- można wyrobić w Krakowie lub Warszawie ![]() Pieniądze1$USD=100cents ![]() LudzieMieszanka całego świata- zróżnicowanie na ulicy, dzielnice narodowościowe, ale bardzo mili ![]() BezpieczeństwoJeśli przestrzegasz ogólnie przyjętych zasad to bezpiecznie. Uważać na niektóre dzielnice wieczorem lub nocą. ![]() NoclegW samym NY dość drogi- lepiej kupić w okolicach i dojechać na zwiedzanie ![]() KuchniaOd McDonaldów po narodowe przysmaki ![]() ZdrowieWarto wykupić dodatkowe ubezpieczenie. Leczenie płatne- drogo! ![]() PrzyrodaJedynie sztucznie stworzony CentralPark ![]() RozrywkaMnóstwo ![]() ZabytkiJest kilka starszych i mnóstwo nowoczesnych o światowej renomie ![]() Sporthokej, baseball, futbol amerykański, koszykówka ![]() WydarzeniaBardzo dużo- dla każdego coś się znajdzie ![]() Atrakcje turystyczneMożna o tym napisać książkę ![]() ZakupyRaj dla kupujących- cenowo zróżnicowanie ![]() DojazdSamolot lub autostradą z innych części Ameryki, statek już odchodzi w zapomnienie ![]() Komunikacja lokalnaNajlepsze jest metro ![]() Sprzęt fotograficznyKoniecznie trzeba mieć, można też tanio kupić- taniej niż w Polsce
Podziel się
|
Ustaw jako ulubiony
Odsłon: 8032 Musisz się zalogować, aby dodać komentarz, zarejestruj się jeśli jeszcze nie masz konta
|